Wczasy nad morzem - wczasynadmorzem.info

na wczasy nad morzem - info!

Świętouść

05 październik 2010r.

ŚWIĘTOUŚĆ, wieś nazwana w dokumencie z roku 1186 portem, leżała nad zachodnim ujściem Dziwny. Piaski wydmowe zasypały to ujście w wiekach XIII—XIV, które sądząc po nazwie, musiało mieć w okresie pogańsko-plemien-nym szczególnie ważne znaczenie kultowe. Jak mówi legenda, dawna wioska Swiętouść znajdowała się bardziej na północy. Stała tam świątynia pogańskiego bóstwa Trzygłowa, któremu jeszcze długo po wprowadzeniu na Pomorzu wiary chrześcijańskiej składano ofiary. Posąg bóstwa ukrywany był pierwotnie przed chrześcijanami we wsi Trzy głów w powiecie gryfickim, a dopiero później potajemnie przeniesiony do Swiętouścia. Gdy jednak i tutaj zaczęło być niebezpiecznie, ostatni wyznawcy starej wiary przetransportowali posąg na południowy kraniec jeziora Kropowo, gdzie zakopali go w okolicy wsi Chrynowo. We wiosce mieszkało wówczas 60 bogatych gospodarzy. Najbogatszy z nich nie jeździł do kościoła inaczej jak karocą zaprzężoną w cztery siwki. Dobrobyt spowodował jednak, że lud prowadził rozpustne życie i zapomniał o Bogu. Pewnego dnia morze pochłonęło całą wieś i potopiło wszystkich mieszkańców. Przez setki lat przy niskim stanie morza oglądano resztki zabudowań, klepiska, a nawet studnie cembrowane starymi beczkami. Piaski wydmowe odsłaniały kikuty drzew owocowych. W roku 1560 wieś zamieszkiwało siedmiu chłopów i czterech wyrobników. I Na wysokości kmW 402 mijamy najwyższe w okolicy (74 m n.p.m.) wzniesienie, na którym wśród lasu stoi najmłodsza polska latarnia morska „KIKUT". Na budowę wieży adaptowano dawną wieżę widokową, pobudowaną z kamieni polnych. Od stycznia 1962 roku wysyła ona sygnał świetlny żeglarzom na morzu: 5 sekund światło, 15 sekund przerwa. Widzialność wynosi 12 mil morskich, tj. około 22 km. Latarnia ta jest w pełni zautomatyzowana, stąd zbędna jest jej stała obsługa przez latarników. Dwa kilometry dalej na zachód (kmW 404) wchodzimy na plażę, na wysokości której, 1,5 kilometra od brzegu, położona jest wieś WISEŁKA. Po przejściu dalszych dwóch kilometrów (kmW 406) znajdujemy się na wyskości ośrodka wczasowego JAROMIN (Gardno), na terenie którego znajduje się osnute licznymi legendami jezioro Gardno. Siedem wydłużonych zatok tego jeziora wcina się głęboko w ląd, a pośrodku znajduje się nieduża wysepka, na której stała niegdyś, jak głosi legenda świątynia Światowida; stąd jezioro to zwane jest „Źrenicą Światowida". Po raz pierwszy tajemnicze jezioro wspomniane jest w dokumencie z roku 1186 jako lacus Gardino. Jedna z legend mówi, że przed wieluset laty, gdy jezioro połączone było jeszcze wąskim kanałem z morzem, znajdowała się tutaj kryjówka bandy piratów, którzy w swoich zwinnych łodziach niepokoili przybrzeżne wody Bałtyku. Na sąsiedniej górze Gosań znajdował się ich punkt obserwacyjny. Przywódcą tych dzikich, a jednocześnie dzielnych zabijaków, była dziewczyna imieniem Steńka, którą oni ubóstwiali jako księżniczkę i której byli bezwzględnie posłuszni. Nie znała ona trwogi, zawsze była pierwsza w natarciu i swą odwagą zadziwiała nie tylko wszystkich piratów, ale i ich ofiary. Steńka pochodziła z Kamienia i niegdyś służyła na dworze. Gdy jednak syn właściciela uwiódł ją i zhańbił, zasztyletowała go jeszcze tej samej nocy i uciekła podpaliwszy dwór. Wkrótce potem zebrała koło siebie bandę rozbójników i założyła nad jeziorem Gardno swój obóz. Mieszkanie Steńki znajdowało się na wyspie w grocie, gdzie ukryta była również drogocenna zdobycz z rozbojów. Wartę przed grotą trzymały krwiożercze, silne psy, które przepuszczały tylko swoją panią. Piraci byli nieuchwytni. Szybko atakowali i jeszcze szybciej znikali. Nigdzie nie pozostawiali śladów i nikt nie mógł wyszperać ich kryjówki. Aż zdarzyło się razu pewnego, że gdy banda topiła załogę obrabowanego statku, idącego z ładunkiem do Lubeki, Steńka dostrzegła młodego sternika, który spodobał się jej jak żaden inny mężczyzna. Oszczędziła mu życie i zabrała do obozu nad jeziorem. On jednak tęsknił za otwartym morzem i dalekimi, obcymi krajami. Zmyliwszy w nocy czujność psów, uciekł z groty, a następnie założył sobie na głowę kępę sitowia i niedostrzeżony przepłynął jezioro. W Wolinie dzielny sternik opowiedział swoją historię. Zmobilizowano zbrojnych i zaatakowano obóz Steńki jednocześnie od lądu i morza. Zaskoczenie było całkowite, jednakże piraci krwawo sprzedali swoje życie. Gdy wszystko już było stracone, Steńka skoczyła na konia i chciała ujść niewoli. Rączy rumak potknął się jednak nad brzegiem jeziora i Steńka znalazła śmierć w jego toni. Porąbano i spalono łodzie piratów, a kanał łączący jezioro z morzem zawalono kłodami i ziemią. Jak chce dalej legenda, kanał zapiaszczony jest tylko powierzchownie i w dalszym ciągu istnieje podziemne połączenie jeziora z morzem. Ponieważ wolinianie nie znaleźli żadnych skarbów, należy przypuszczać, że w dalszym ciągu ukryte są one gdzieś na wyspie. Pilnuje ich jednak pirat, który ze ściętą głową w ręku chodzi o północy nad brzegami jeziora. Odcinek, który następnie mijamy, należy do najatrakcyjniejszych na szlaku. Wysoki brzeg klifowy, którego wysokość dochodzi do 95 m n.p.m. (góra Gosań) zbudowany jest z margli i zwartej gliny zwałowej — stąd też ze szczególnym uporem opiera się atakom fal morskich, ustępując nie bez walki. Morze podchodzi tuż pod pionową prawie ścianę brzegu, a szerokość plaży wynosi zaledwie kilka metrów. Na plaży zalegają duże i małe głazy wypłukane z podmytego brzegu. Niszcząc energię falowania, pomagają one w utrzymaniu istniejącej linii brzegowej, która w tym miejscu utworzyła łagodny, wystający kilometr w morze przylądek. Sojusznikiem morza są deszcze, które rozpłuku-ją glinę na stoku, oraz mróz, który niszczy strukturę zewnętrzną warstw. Możemy obserwować ogromne usuwiska, które porwały za sobą rosnący na górze las. Widzimy dogorywające na plaży buki, które odbyły kilkudziesięeiometrową podróż w dół. Pierwszy silniejszy sztorm rozbije i porwie ze sobą ziemię oplecioną korzeniami, następny połamie i uniesie ich gałęzie. Tutaj drzewa umierają na plaży. Wysoki klif ciągnie się aż do wschodnich zabudowań Międzyzdrojów.

ocena 4,8/5 (na podstawie 4 ocen)

Polecamy noclegi nad polskim morzem.
wakacje, Świętouść